
Tytuł wspomnianej
piosenki można przetłumaczyć jako "powoli", ale nie ma
nic powolnego w sukcesie wszechpotężnego, globalnego sukcesu Luisa
Fonsi. Hipnotyzująca współpraca z portorykańską gwiazdą
reggaeton, Daddy Yankee, była najczęściej odtwarzaną piosenką do
tej pory; obecnie ma ponad 4,6 miliarda odsłon. W tym miesiącu
[sierpień 2017 dop. tłum.] jej oryginalna wersja,
nieremiksowana z udziałem Justina Biebera, stała się pierwszym
filmem w ponad dziesięcioletniej historii YouTube, który osiągnął
trzy miliardy wyświetleń.
To nie tylko znakomicie
skonstruowany popowy singiel, ale także wszechobecny fenomen
kulturowy. "Despacito" jest pierwszym nie-angielskim
numerem jeden w Stanach Zjednoczonych od ponad dwóch dekad. W
Wielkiej Brytanii "Despacito" stało się najdłużej
utrzymującym się obcojęzycznym numerem jeden w historii!
Jego twórca znalazł się
w centrum zainteresowania przez międzynarodowy sukces osiągnięty
okrężną drogą. 39-letni piosenkarz urodzony w Puerto Rico wydał
już osiem albumów w swojej dziewiętnastoletniej karierze, podczas
której występował dla jednego papieża i dwóch amerykańskich
prezydentów, a także wspierał Britney Spears w trasie i sześć
razy zdobył platynę [za następujące albumy: 2000’s Eterno;
Amor Secreto (2002),
Fight the Feeling
(2002), Abrazar
la Vida (2003), Paso
a Paso (2005), Palabras
del Silencio (2008); Luis zdobył również złoto za album Tierra
Firme (2011), a jego album zatytułowany 8 (2014) zdobył 2
miejsce na liście najlepszych albumów latynoskich na łamach
tygodnika Billboard. dop. tłum.]
Spotykaliśmy się za
kulisami na skromnym, otwartym koncercie, który odbywał się dwie
godziny na zachód od Barcelony, a sympatyczny usposobiony Fonsi był
otoczony przez kilka osób. Luis Fonsi (w przeciwieństwie do 99%
popowych twórców) zdejmuje okulary przeciwsłoneczne na czas
wywiadu.
Ujmująco prosty facet
zaczął od wyjaśnienia fenomenu "Despacito": "Jeśli
piosenka jest wystarczająco dobra, sprawdzi się w dowolnym języku",
powiedział i wymienił różne gatunki przewijające się przez
utwór - miejski, salsa, reggaeton, pop, tropikalny, dancehall. "To
sprawia, że po prostu trudno jest się przy niej nie ruszać",
dodał. "Niezależnie od tego, czy lubisz tańczyć, czy nie, po
prostu zaczynasz... ruszać się."
Minęły już prawie dwie
dekady, odkąd Fonsi po raz pierwszy zyskał sławę, ale teraz, gdy
popularność "Despacito" doprowadziła go do bycia numerem
1 w 45 krajach, cieszy się możliwości ponownego pokazania swojej
obecności nowym widzom. "Musisz powiedzieć: Jak zdobędę
tych ludzi?", powiedział, wskazując na scenę. "Jak
sprawić, by ten pierwszy koncert tutaj dzisiejszego wieczoru nie był
moim ostatnim koncertem?" Jednym z rozwiązań jest dwukrotne
wykonanie "Despacito". Planował wykonać je w środku
koncertu, a następnie raz jeszcze jako repryzę. "Ale to
ekscytujące, zobaczyć ponownie tę pierwszą reakcję" -
uśmiechał się. "Aby zobaczyć, jak ludzie myślą: Hmm, o
co chodzi z tym gościem?"
Kim jest Fonsi, o
prawdziwym nazwisku Luis Alfonso Rodríguez López-Cepero? "Możesz
powiedzieć wiele o człowieku patrząc na zegarek, który nosi",
powiedział, kiedy zapytano go o jego masywny złoty zegarek, zanim
przyznał, że to prezent od producenta, więc jest, to jest.
Jego strój - szara bluza z kapturem bez rękawów, luźne dżinsy i
para old-schoolowych trampek - przywołuje obraz instruktora siłowni,
ale jego lewa ręka opowiada bardziej szczegółową historię: jeden
wymyślny tatuaż łączy płytę winylową z gitarą i przedstawia
imiona jego dwójki dzieci oraz datę (20 grudnia, dzień, w którym
urodziły się te dzieci, w odstępie pięciu lat). Jest także
stempel pocztowy, który przedstawia podróż, którą odbył, gdy
miał 10 lat, a jego rodzina przeprowadziła się z Puerto Rico do
Orlando na Florydzie.
"Mój tata pracował
w marketingu dla firmy mojego dziadka", zaczyna Fonsi. "Pewnego
dnia powiedział: "Przeprowadzamy się". Musiałem zostawić
moich przyjaciół, moją szkołę, moich kuzynów. Patrząc wstecz,
zdaję sobie sprawę, jak trudne to było. Czułem się, jakbym był
jedynym Latynosem w okolicy. Ten pierwszy rok był po prostu
przygnębiający - ludzie żartowali z mojego akcentu i sposobu
ubierania się. W porze lunchu siedziałem przy narożnym stoliku z
dwoma innymi latynoskimi dziećmi z wyraźnymi akcentami. W Puerto
Rico dużo śpiewałem; tam nie chciałem więcej śpiewać."
Fonsi zaczął się dostosowywać i dopasowywać; dyrektor chóru szkolnego wyciągnął go z klasy angielskiej w dziewiątej klasie i zaproponował mu miejsce w męskim zespole. Fonsi i trzy inne sekcje chóru utworzyły własną grupę: The Big Guys.
Fonsi zaczął się dostosowywać i dopasowywać; dyrektor chóru szkolnego wyciągnął go z klasy angielskiej w dziewiątej klasie i zaproponował mu miejsce w męskim zespole. Fonsi i trzy inne sekcje chóru utworzyły własną grupę: The Big Guys.
"To brzmi jak
najgorszy boys band w historii, prawda?", śmiał się Fonsi.
"Zbieramy całą muzykę, której nauczyliśmy się w chórze i
tworzymy fajną wersję R&B."
The Big Guys wystąpili wokół Orlanda, zanim wyruszyli w drogę, gdy skończyła się szkoła. Fonsi dostał się na Florida State University na stypendium muzyczne, nagrał dema i zdobył kontrakt płytowy.
The Big Guys wystąpili wokół Orlanda, zanim wyruszyli w drogę, gdy skończyła się szkoła. Fonsi dostał się na Florida State University na stypendium muzyczne, nagrał dema i zdobył kontrakt płytowy.
Wydając osiem albumów w
latach 1998-2014, Fonsi zyskał dużą popularność w świecie
latynoskim, ale jego romantyczne balladowanie w języku hiszpańskim
nie dawało szans na sukces crossoverów. Wtedy u jego pierwszej
żony, aktorki Adamari López, zdiagnozowano raka, co skłoniło
Luisa do odwołania tour. W 2006 roku zagrożenie minęło, ale para
rozstała się w 2010 roku. W 2011 roku urodziło się jego pierwsze
dziecko z hiszpańską modelką Águedą López, a w 2014 roku
zostali małżeństwem. Tymczasem inny członek The Big Guys, Joey
Fatone, znalazł kolejnych członków zespołu i osiągnęli pewien
sukces - cóż, 70 milionów sprzedaży albumów.
"Despacito" może teraz
postawić Luisa na pozycji największego Wielkiego Faceta, ale
prawie się nie stało, przynajmniej nie w taki sposób, jaki znamy
dzisiaj. Utwór zaczął życie w 2015 roku, kiedy Fonsi obudził się
pewnego ranka ze słowem "despacito" i melodią refrenu w
głowie. Po rozszerzeniu piosenki uchwycenia uczucia bycia w klubie i
nawiązania kontaktu wzrokowego z piękną kobietą, którą wybrał
ze swoją współautorką, Eriką Ender, a następnie zastanawiał
się, czy może skorzystać z odważniejszej produkcji, więc
skontaktował się telefonicznie z Daddy Yankee.
"Przed Justinem
[Bieberem] rozmawialiśmy o współpracy z amerykańskim artystą"
- mówił Fonsi. "Skłanialiśmy się w bardziej w kierunku
hip-hopowego artysty, ale nie wiedziałem, jak skontaktować się z
Jay-Z lub Drake. Justina nie było nawet na liście."
Los interweniował: Bieber koncertował w Kolumbii, pewnego wieczoru poszedł na imprezę i zobaczył klub bawiący się do "Despacito". Fonsi był wówczas w Paryżu - była 2 nad ranem, kiedy jego wytwórnia zadzwoniła do niego z wiadomością: "Dzwonili ludzie od Biebera".
"Dwa dni później dostałem pierwszą wiadomość e-mailową", dodał Fonsi. "Spodziewałem się, że usłyszę pełną angielską wersję piosenki. Nagle usłyszałem Justina Biebera śpiewającego po hiszpańsku. Pomyślałem: "To jest coś!"
Los interweniował: Bieber koncertował w Kolumbii, pewnego wieczoru poszedł na imprezę i zobaczył klub bawiący się do "Despacito". Fonsi był wówczas w Paryżu - była 2 nad ranem, kiedy jego wytwórnia zadzwoniła do niego z wiadomością: "Dzwonili ludzie od Biebera".
"Dwa dni później dostałem pierwszą wiadomość e-mailową", dodał Fonsi. "Spodziewałem się, że usłyszę pełną angielską wersję piosenki. Nagle usłyszałem Justina Biebera śpiewającego po hiszpańsku. Pomyślałem: "To jest coś!"
"Despacito"
może nie brzmieć jak pieśń protestowa, ale wielokulturowy sukces
tego utworu może być postrzegany jako dźwięk młodszego pokolenia
wyrażającego sprzeciw przez pop - przynajmniej Fonsi chciałby tak
myśleć. "Nie chcę być zbyt polityczny", mówił, "ale
kiedy ludzie chcą budować ściany i oddzielać się zamiast
zjednoczyć, jest to idealny czas. Nasz prezydent jest tak krytyczny
wobec mówienia w innych językach w USA, a przez ostatnie 12 tygodni
piosenka, która była numerem jeden w USA, jest po hiszpańsku."
Fonsi jest mniej
niezdecydowany w kwestii "uzyskania polityczności", jeśli
chodzi o coraz bardziej autorytarnego prezydenta Wenezueli Nicolása
Maduro. "Despacito" był coverowany niezliczoną ilość razy,
parodiowany i memowany, ale podczas gdy Fonsi nie ma nic przeciwko
temu, by utwór nabierał własnego życia ("piosenka nie jest
już moja - kiedy piosenka osiąga ten poziom staje się wszystkim"),
narysował linię, gdy Maduro używał go na wiecu; piosenkarz
napisał o tym na Twitterze.
"Jedynym negatywnym
wynikiem spośród 1000 pozytywów był wenezuelski dyktator i myślę,
że możemy oficjalnie nazwać go dyktatorem" - stwierdził.
"Jestem pewien tego, co czuję w stosunku do tego dyktatora, jak
bardzo kraj poszedł..." zmitygował się, po krótkiej stracie
opanowania. "Nie mogę tego powiedzieć. Nie chcę, żeby on
miał coś wspólnego ze mną, moją muzyką lub moją piosenką"
Dzięki sukcesowi
"Despacito" Fonsi miał okazję spotkać się z Bieberem
przy kilku okazjach; pominął pytanie o to, jak Bieber porównuje
się do papieża Jana Pawła II (dla którego Fonsi wystąpił w 2000
roku) i mówił, że kiedy się spotkali, mówili głównie o muzyce.
"Trudno mu pokazywać
się publicznie", mówił Fonsi. "Ma wiele ograniczeń co
do tego, gdzie może i nie może iść. Jest miłym i mądrym facetem
- podejmuje bardzo dobre decyzje muzyczne i uczy się na własnych
błędach."
Potem pojawiają się
pikantne teksty "Despacito", z których wiele znalazło się pod
radarem w krajach anglojęzycznych. Czy Fonsi kiedykolwiek użył
linijki: "Pozwól mi wkroczyć w twoje niebezpieczne strefy,
dopóki nie sprawię, że krzykniesz i zapomnisz swojego imienia"
w prawdziwym życiu? "Nie! Nie, nie, nie" - upierał się.
"Chodzi o to, że kiedy tłumaczysz piosenkę, brzmi to
seksualnie. Ale nie jest! To nie jest piosenka seksualna. Jest linia,
której nie przekroczyłem. Jest zmysłowa. Jest niesamowicie
zmysłowa."
Czy ty, Luis Fonsi,
jesteś niezwykle zmysłową osobą? "Jestem bardzo
romantyczny", powiedział. Kiedy zasugerowano, aby spytał o to
telefonicznie żonę dla jasności, dodał: "Zgodzi się. Jestem
bardzo namiętny. Latynosi są ogólnie pełni namiętności".
Co będzie dalej? Fonsi ma już swój
następny singiel - jego wokalista został potwierdzony kilka dni
temu. "Nawet moja mama nie wie, z kim ją śpiewam" -
odparł, zanim było można zapytać o tożsamość gościa. "To
będzie wyjątkowe." Czy okaże na tyle wyjątkowe, aby stać
się najczęściej odtwarzaną piosenkę wszechczasów? Fonsi się
zaśmiał. "Despacito zawsze będzie Despacito. Przejdzie do
historii jako jedna z najważniejszych piosenek w muzyce latynoskiej.
Zrobiłem coś wyjątkowego, nie mogę oczekiwać tego samego dwa
razy. To nie jest pesymistyczne, staram się po prostu być
realistą."
Więc jeśli nie zamierza
złamać własnego rekordu, czy będzie się czuł smutny, gdy robi
to ktoś inny? "Kariera to nie tylko rekordy: chodzi o to, by
tworzyć muzykę, która pozostanie żywa na zawsze. Stałem się
częścią historii, ale rekordy są stworzone po to, by je łamać."
Przerwał krótko, zanim dodał: "Mam nadzieję, że nie stanie się to jutro. Mam nadzieję, że będę mógł się tym trochę nacieszyć."
Przerwał krótko, zanim dodał: "Mam nadzieję, że nie stanie się to jutro. Mam nadzieję, że będę mógł się tym trochę nacieszyć."
Tłumaczenie: Westolia
Źródło: SCMP